Conradinowskie wspomnienie

o Pani Profesor Janinie Krasnodębskiej – Rokickiej

Pełna życia, o błyskotliwym i żywym umyśle, z uroczym uśmiechem i poczuciem humoru – taką na zawsze pozostanie dla nas, Conradinowców, Pani Profesor Janina Krasnodębska – Rokicka.

Jak sama po wielokroć opowiadała, do Conradinum trafiła przez przypadek. W latach 50 XX wieku, będąc z synami na wakacjach w Gdańsku, zachwyciła się pięknym budynkiem. Weszła do środka i spotkała ówczesnego dyrektora szkoły P. Profesora Edwarda Baczyńskiego, który po rozmowie z Panią Profesor zaproponował Jej pracę w Conradinum. I tak Pani Profesor Janina Rokicka stała się znaczącą postacią wielkiej conradinowskiej rodziny oraz nieodłączną i trwałą częścią 225-letniej historii Conradinum. Conradinum zaś stało się nieodłączną częścią 100 lat bogatej, niezwykłej i pięknej historii życia Pani Profesor.

Pani Janina Krasnodębska – Rokicka urodziła się 19 marca 1919 r. w Gwoźdźcu (w powiecie kołomyjskim woj. stanisławowskiego, obecnie iwanofrankowskiego Republiki Ukrainy), tam też ukończyła siedmioklasową szkołę, a następnie już w Kołomyi znakomite Gimnazjum SS Urszulanek. W 1938 roku rozpoczęła studia pedagogiczne na KUL-u, które ze względu na zawieruchę wojenną ukończyła dopiero po wojnie, studiując zaocznie i jednocześnie ucząc w szkole zawodowej. Wichry wojny poszarpały życie Pani Profesor – zmusiły ją do opuszczenia rodzinnych stron (o których nigdy nie zapomniała, czego dowodem jest książka „ Miasteczko Mojej Młodości. Szkice do historii Gwoźdźca” wydana w 2009 r.) i brutalnie odebrały męża (https://dziennikbaltycki.pl/rozmowa-z-katem/ar/10529038). Życie jednak toczyło się dalej…

Kiedy we wrześniu 1953 r. przekroczyła progi Conradinum szybko stała się członkiem wielkiej conradinowskiej rodziny. Nauczyła historii i wychowała wiele pokoleń Conradinowców. Mieszkając w tzw. małym internacie (dzisiaj budynek Konsulatu Niemiec), opiekowała się również uczniami z dalekich krajów – Grecji, Macedonii, Korei czy Wietnamu. Nigdy nie zapominała o swoich wychowankach, a oni o Niej. Najlepszym dowodem tego były rzesze Conradinowców, które przybyły w zeszłym roku w marcu, by wspólnie świętować 100 urodziny swojej ukochanej Pani Profesor podczas uroczystej Mszy św. pod przewodnictwem byłego ucznia Pani Profesor – Conradinowca- Jego Ekscelencji Księdza Biskupa Zbigniewa Zielińskiego.

Chociaż od 1977 roku nie pracowała u nas, to regularnie odwiedzała Conradinum i Conradinowców. Przychodziła na uroczystości szkolne – wigilie, spotkania świąteczne, dzień nauczyciela, czasem na rozpoczęcie lub zakończenie roku szkolnego, spotkania kresowiaków, spotkania jubileuszowe, zjazdy absolwentów czy po prostu na spotkania z najmłodszymi uczniami. W październiku 2019 r. swoją obecnością i krótką opowieścią o swoim długoletnim związku ze szkołą uświetniła Jubileusz 225-lecia Conradinum. Przy każdym spotkaniu chętnie i ze swadą snuła opowieść o Conradinum, Conradinowcach, ale również o sobie i świecie sprzed lat. Potrafiła swoimi opowieściami i urokiem osobistym porwać za sobą kolejne pokolenia Conradinowców. Na ostatnim wspólnym spotkaniu – 20 grudnia 2019 r. – podczas conradinowskiej wigilii zachwyciła nas piękną i aktorską recytacją wiersza o panience, która zgubiła pończoszkę oraz pełnym werwy odśpiewaniem kolęd…

Taką właśnie - łagodnie uśmiechniętą , radosną, pełną życia - zapamiętamy Panią Profesor.

Chociaż będzie nam Pani brakowało kochana Pani Profesor, to na zawsze pozostanie Pani w naszych sercach – sercach Conradinowców.

Czołem Pani Profesor!!!